Jak sprawić by nasi podopieczni się nie bali, lub bali się mniej.

Okres Sylwestra i Nowego Roku bywa dla większości właścicieli czworonogów powodem do dużego stresu. Znaczna część populacji psów, odczuwa w tym okresie duży niepokój, lęk, rób wręcz ma napady paniki, wynikające z narażenia na bodźce świetlne i dźwiękowe do których nie jest przyzwyczajona.

Do Nowego Roku pozostał niecały miesiąc…

 

Postępowanie z pacjentem w okresie sylwestrowym jest uzależnione od stopnia nasilenia problemu:

Niepokój 

Jest stanem „łagodnym”, kiedy pies mimo dyskomfortu, potrafi okresowo skupić uwagę na czymś innym, można go „zagadać” poprzez odpowiednią pracę umysłową, karmienie interaktywne. Można odwracać jego uwagę od nieprzyjemnych doznań i skupić na czymś miłym i zajmującym. Zmęczony pies to szczęśliwy pies.

  1. Zachęcamy podopiecznego do wysiłku fizycznego już na kilka godzin przed Sylwestrem, tak by nie musiał wychodzić na dłużej nić parę minut wieczorem. Jeśli się tylko da, przesuwamy porę ostatniego spaceru tak aby odbył się jak najwcześniej i jeśli nasz podopieczny potrafi wytrzymać kilka godzin bez wychodzenia, warto wstać wcześniej rano.
  2. Karmimy psa interaktywnie: wysiłek umysłowy męczy bardziej niż fizyczny; świetnie sprawdzi się mata węchowa, kong, lub kong wobbler (którego dodatkową zaletą jest emitowanie hałasu); warto zabawek zacząć używać już wcześniej, i nie pozwalać psu na stały do nich dostęp. Jeśli nasz pies nie umie się bawić, warto go tej zabawy nauczyć: jeśli jakiś zasób jest ograniczony i pojawia się okresowo, nagle jest zabierany, a do tego właściciele na jego widok popadają w stany euforii – pies nie pozostanie obojętny.
  3. Nie zachowujemy się dziwnie: nie puszczamy ciężkiego rocka jeśli na co dzień w domu „szumi” muzyka klasyczna. Nie puszczamy głośno TV jeśli na co dzień jej nie oglądamy.
  4. Pozwalamy psu na dostęp do pomieszczeń w których na co dzień czuje się dobrze: jeśli śpi z nami na kanapie, w sypialni, nie zamykajmy go w łazience, do której na co dzień nie wchodzi. Nasze dziwne zachowanie może potęgować niepokój psa, przewidywalność zdarzeń – uspokaja.
  5. Warto rozważyć wprowadzenie suplementów diety zawierających alfa-kazozepinę i tryptofan (prekursor serotoniny), przy czym należy pamiętać, że dawki zalecane po konsultacji z lekarzem, można przekraczać, a stosowanie suplementów w celu oceny efektu wymaga nawet kliku tygodni. Alfa-kazozepina jest białkiem które wywołuje relaksację u noworodków karmionych mlekiem suki/kotki, tryptofan – aminokwasem z którego pies sam wyprodukuje sobie serotoninę.
  6. Warto na kilka tygodni wcześniej przyzwyczaić psa do wyciszania się w transporterze/kojcu lub kennelu (bezpiecznej i przyjaznej „norce” w domu). Przykrycie kennelu kocem, ograniczy ilość dochodzących do psa bodźców świetlnych. Dobrze „wypracowany” kennel lub transporter, jest jak nasze łóżko: odpoczywamy w nim, czytamy, oglądamy filmy. Kennel nie może być miejscem odbywania kary.

ETAP 1

Stwarzamy psu bezpieczne miejsce; może to być legowisko, kocyk, włożone do kennel klatki (ma być przytulnie). Umieszczamy je w miejscu gdzie toczy się życie rodzinne, tam gdzie przebywamy, gdzie jest towarzystwo.

 

ETAP 2

Zachęcamy psa do wejścia na posłanie  (ale nie każemy mu tam iść, nie zmuszamy, nie wkładamy na siłę). Możemy umieścić na posłaniu zabawki, głaskać psa i pieścić, proszę nie szczędzić psu miłych spokojnych słów gdy pozostaje na posłaniu.

Karmimy psa na posłaniu w kennel klatce – wszystko co miłe będzie się jej z nią kojarzyło.

Jeśli połozy się obok nie szkodzi, zachęćmy ponownie do wejścia do środka/na posłanie.

 

ETAP 3

Proszę nazwać to miejsce, aby pies wiedziała o co chodzi. Wypowiadajmy to słowo gdy idziecie na miejsce, gdy chcemy żeby wszedł do środka (lub do niego). Róbmy to z entuzjazmem. To nie jest kara.

Zachęćmy psa, podając coś smacznego, wrzucając coś smacznego na posłanie.

 

ETAP 4

Jeśli chętnie wchodzi na posłanie do kennel klatki na komendę spróbujmy zachęcić psa na chwilę do zostania. Dajmy psu zabawkę którą na dłużej się zajmie – do rozpracowania np. Rolkę po papierze toaletowym ze schowanym smaczkiem w środku. Zamknijmy na paręnaście sekund drzwiczki gdy pies próbuje wyjść – nie reagujmy (nie wydawajmy tez mu żadnych poleceń), ale jak tylko się uspokoi od razu pochwalmy go i wypuśćmy

 

ETAP 5

Stopniowo wydłużaj czas zamknięcia. Zawsze pozostajemy w zasięgu wzroku psa.

W kolejnym etapie oddalamy się np. do innego pomieszczenia, po to aby w konsekwencji móc wyjść z domu

 

 

Pies musi być wybiegane zanim umieścimy go w kennel klatce. Zapewnijmy zawsze psu jakąś rozrywkę wewnątrz np. zostawmy ulubioną zabawkę, coś do żucia, kong itp.

 

 

Lęk 

Jest znacznie mocniejszym, trudniejszym do opanowania stanem emocjonalnym. To stan w którym zwierzę nie jest zdolne do wypracowywania sobie dobrych i pozytywnych skojarzeń, odczuwanie go jest nieprzyjemne, długotrwałe bywa destrukcyjne. Pies odczuwający lęk nie będzie umiał się skupić na zabawie, żuciu, nie będzie potrafił odprężyć się podczas kontaktu fizycznego z opiekunem. Pacjenci odczuwający lęk wymagają konsultacji i pracy behawioralnej. Większość terapii behawioralnych trwa tygodniami, miesiącami, w niektórych przypadkach latami. Jednak gdy jest zbyt późno aby zdążyć przed sylwestrem, należy tym bardziej, udać się do specjalisty po pomoc. Oczywiście wykonujemy wszystkie punktu wymienione powyżej, jednak może się okazać, że bez farmakoterapii zapewnienie pacjentowi komfortu nie będzie możliwe.

Leki podawane pacjentom, działające przeciwlękowo to pochodne benzodiazepin. Leków tych nie wolno podawać u suk w ciąży i suk karmiących, przed ich wprowadzeniem bezwzględnie powinny być wykonane badania krwi w celu oceny pracy i wydolności nerek i wątroby. Rozpiętość dawek jest duża i rozpoczynając terapię staram się zaczynać od dawek jak najniższych, tak aby stopniowo zwiększać je, aż do uzyskania pożądanego efektu (czasami potrzebne są 4-6 tygodnie do uzyskania pełnego efektu).

 

Panika

Pacjenci którzy mają ataki paniki bezwzględnie wymagają farmakoterapii i pilnej konsultacji z lekarzem – behawiorystą. Stany te mogą w sposób pośredni zagrażać ich życiu. Przewlekły stres im towarzyszący wpływa destrukcyjnie na organizm.

 

 

W przypadku pacjentów ważne jest określenie stopnia odczuwania lęku w doborze odpowiedniego sposobu postępowania.

 

 

 

 

Skomentuj